Antysemityzm jest prawdopodobnie jednym z najczęściej podejmowanych tematów w szeroko pojętych studiach żydowskich. Szczególnie w kontekście historii Polski wielu badaczy skupia się na różnych zagadnieniach związanych z nacechowanymi negatywnie postawami wobec ludności żydowskiej. Każdorazowe pojawienie się publikacji odnoszącej się do antysemityzmu jest różnorako komentowane, wzbudza często skrajne emocje. Zaledwie trzy lata po ukazaniu się wielokrotnie komentowanej książki Aliny Całej „Żyd – Wróg odwieczny?" na polskim rynku wydawniczym dostępna jest kolejna pozycja analizująca kwestię wrogości wobec Żydów.
Książka Joanny Beaty Michlic pierwotnie została opublikowana niespełna dekadę temu w Stanach Zjednoczonych. Omawiane polskie tłumaczenie „Poland's Threatening Other: The Image of the Jew from 1880 to the Present" ukazało się na początku 2015 r. nakładem Żydowskiego Instytut Historycznego. W szerszych kręgach pozycja ta była już znana, jednak jej dostępność na naszym rynku wydawniczym w języku polskim wydaje się być ważnym wydarzeniem.
„Obcy jako zagrożenie. Obraz Żyda w Polsce od roku 1880 do czasów obecnych" jest dość wnikliwym historyczno-socjologicznym studium, prezentującym dzieje pewnej idei. Warta uwagi jest przede wszystkim szeroka perspektywa czasowa, która pozwala na zanalizowanie wszelkich dokonanych zmian w postrzeganiu, rozumieniu i propagowaniu antysemityzmu. Występuje on bowiem w innym kontekście w drugiej połowie lat 30. XX w., jeszcze innym tuż po wojnie, a już zupełnie odmiennym w III Rzeczpospolitej. I choć tło wydarzeń się zmienia, to pytania o samą istotę i funkcję antysemityzmu w polskim społeczeństwie nadal są aktualne. Właśnie dlatego przedstawioną w książce ewolucję myślenia Polaków o Żydach uważam za jedną z najważniejszych zalet tego dzieła.
Praca ta oparta jest na materiale archiwalnym, wspomnieniach, pamiętnikach oraz relacjach. Trudno jednak zorientować się, jak dokładnie wyglądała baza źródłowa pracy, gdyż do książki nie załączono dokładnego wykazu wykorzystanych materiałów. Choć brak bibliografii jest powszechny w anglojęzycznych opracowaniach, w tym przypadku zestawienie literatury i źródeł byłoby niezwykle pomocne. Oczywiście w licznych przypisach autorka informuje o pozycjach, z których korzystała, jednak końcowy spis mógłby ułatwić lekturę wnikliwemu czytelnikowi. Przykładowo wykaz dokumentów z Yad Vashem, Archiwum Akt Nowych czy też zasobu Żydowskiego Instytutu Historycznego, na które powołuje się autorka, byłby jasnym obrazem przeprowadzonej kwerendy archiwalnej.
Kwestia wykorzystanej literatury prezentuje się niezwykle bogato, w przeciwieństwie do archiwaliów. Michlic skorzystała z wszelkich ważnych pozycji odnoszących się do tematu, które zostały opublikowane w ostatnich dekadach. Starannie posługuje się pojęciami i konstruktami zamieszonymi w pracach zarówno europejskich, jak i amerykańskich badaczy. Wykorzystanie literatury anglo-, hebrajsko- czy polskojęzycznej należy poczytać za wartość dodaną książki.
Perspektywa, jaką przyjęła autorka, zakorzeniona jest w dwóch ważnych ramach teoretycznych. Głównymi kategoriami analizy wyobrażeń Żydów w społeczeństwie polskim są dwa typy nacjonalizmu: etniczny oraz obywatelski (Michlic wykorzystuje tutaj aparat pojęciowy Anthony'ego D. Smitha czy też Rogersa Brubakera). Kluczowymi pojęciami, które ulegają zmianom wraz z upływem kolejnych dekad, a jednocześnie mieszczą się w metakategorii antysemityzmu, są m.in. obcość i zagrożenie, inność.
Książka w swej strukturze zawiera osiem rozdziałów, które odpowiadają przyjętym przez autorkę ramom chronologicznym. Począwszy od przedstawienia problemu antysemityzmu jeszcze pod koniec XIX w., poprzez analizę mitu żydowskiego zagrożenia w dwudziestoleciu międzywojennym, przemocy stosowanej wobec mniejszości w czasie wojny, aż po powojenne postrzeganie Żydów w kontekście komunizmu, któremu to poświęcone są aż dwa rozdziały. Całość podsumowują wnioski, które w dość odważny sposób traktują o bardziej pluralistycznym i obywatelskim obrazie społeczeństwa, czego przejawem jest m.in. ewolucja stosunku wobec mniejszości żydowskiej.
Analizując tę zmianę, ale również i same pojęcie „żydowskości", Michlic opisuje różnego rodzaju przejawy wrogości wobec poszczególnych członków społeczności. Zależnie od okresu, a tym samych warunków społecznych wyraża się to poprzez ustawodawstwo, napiętnowanie, wykluczenie, przemoc fizyczną, a nawet morderstwa. Autorka dość wyraźnie wyróżnia każdą z powyższych postaw, charakteryzując poszczególne środowiska i postaci. Co ciekawe, choć – jak sądzę – nie w każdym przypadku całkowicie właściwe, większość z takich postaw próbuje przyporządkować do przyjętej wcześniej kategorii etnonacjonalizmu.
Być może w tym tkwi pewna naiwność czy raczej fałszywość założonej w książce tezy – przemiany: od narodowego, wykluczającego Żydów myślenia społecznego, do obecnego współcześnie tolerancyjnego i obywatelskiego, w którym antysemityzm jest zjawiskiem marginalnym, właściwym skrajnym radykałom. Czy antysemityzm jest zjawiskiem przypisanym tylko do endecji? – to pytanie wraca dość często przy lekturze omawianej publikacji. Podobnie jak zagadnienie zanikania poczucia obcości i wrogości wobec Żydów.
Odpowiedzią, a jednocześnie kategorią, przywołaną przez Michlic jest „antysemityzm bez Żydów", który pojawił się w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wydaje się, iż obecnie to właśnie w tak rozumianym pojęciu „Żyda" zawiera się wszelka wrogość do odmienności, która szczęśliwie nie oddziałuje fizycznie na członków tej mniejszości.
Badanie antysemityzmu w kontekście etnonacjonalizmu oparte jest na wybranych przedstawieniach. I choć autorka starała się znaleźć w każdym z wydzielonych przez siebie okresów odpowiednie wyobrażenia, nie zawsze kończy się to sukcesem. Jedną z moich wątpliwości jest luka czasowa lat 80. Jeden z rozdziałów kończy się na roku 1980, kolejny zaś rozpoczyna się już od 1989. Michlic opuszczonej dekadzie poświęca zaledwie dwie strony. Fakt ten jest niewątpliwą stratą dla książki, tym bardziej, iż analiza okresu karnawału Solidarności i kolejnych lat zaangażowania społeczeństwa w walkę z reżimem komunistycznym, mogłaby ukazać znaczącą redefinicję żydowskiej obcości, a może nawet chwilową marginalizację czy czasową dekonstrukcję etnonacjonalistycznego antysemityzmu.
Dość dziwny, a przynajmniej wątpliwy, jest również opis losów Żydów w czasie II wojny światowej. Autorka odnosi się jedynie do terenów zajmowanych przez III Rzeszę, marginalizując przy tym fakt podwójnej okupacji ziem polskich w okresie 1939-1941. Związek Radziecki również był w tym okresie agresorem, który zajmował niespełna połowę terytorium Rzeczypospolitej. Uważam, iż okres ten wywarł ważny wpływ na postawy, jakie przyjmowali Polacy już po inwazji niemieckiej na wschód z 22 czerwca 1941 roku, a na który to Michlic powinna zwrócić większą uwagę.
W końcu kilka zdań należy poświęcić błędom, które pojawiają się w pracy. Przykładowo fragment mówiący o zmarłym byłym prezesie Instytutu Pamięci Narodowej, Leonie Kieresie, który nie tylko, że nadal żyje, ale piastuje obecnie stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego, jest pewnym nietaktem. Również inne pomyłki m.in. w datach życia niektórych postaci historycznych czy pewne uproszczenia historyczne (np.: Natolin nie jest ulicą lecz osiedlem, zespołem pałacowym) pokazują, iż książka pod względem redakcji i korekty mogłaby być bardziej dopracowana.
Jakkolwiek wymienione tu błędy mogą być dla czytelnika zauważalne, omawiana publikacja jest bardzo ciekawą narracją, przedstawiającą różne wyobrażenia i stereotypy podzielane w społeczeństwie polskim na przestrzeni przede wszystkim minionego wieku. Warto ją przeczytać głównie ze względu na analizę wykluczającego etnonacjonalizmu, który w kategoriach budowania tożsamości narodowej Polaków niczym obosieczny miecz jednocześnie formował jednolitą wspólnotę narodową i alienował grupy mniejszości, przede wszystkim Żydów. Dzisiejsze społeczeństwo polskie, o wiele bardziej otwarte i tolerancyjne, bliskie kategorii nacjonalizmu obywatelskiego, nadal boryka się z problemami i wyobrażeniami sprzed stu lat. Być może przyswojenie i przepracowanie treści niniejszej publikacji będzie miało konkretny skutek, w zmianie stosunku już nie tylko wobec Żydów, ale także względem samego pojęcia „żydowskości", za którym wciąż kryje się inność i obcość. Antysemityzm, już bez Żydów, jest bowiem nadal obecny w naszym społeczeństwie, co potwierdza choćby nie tak odległy przypadek spalenia kukły na wrocławskim rynku.